O procentach będzie!
Komu z nas święta nie kojarzą się z zapachem choinki, domowych potraw Wigilijnych i … mandarynek. Te ostatnie na stałe zapisały się w naszej tradycji, mimo że to taka niepisana tradycja 😛 W sumie już od niepolskiego święta Halloween jest już tak pomarańczowo, świątecznie, prezentowo… o! a skoro o prezentach mowa, to mam dla Was pomysł, który sama wykorzystałam w ubiegłym roku. Prezenty domowej roboty (nie tylko kulinarne). Dla tych grzecznych dorosłych, poza innymi niespodziankami znalazła się cytrynówka, smaczna i rozgrzewająca. Tak się rozpędziłam, że po uzupełnieniu prezentowych buteleczek (200ml x 6-7?) pozostało mi jeszcze ok. 1,5 l cytrynówki do spożycia. Przyznam, że mam ją po dzień dzisiejszy no może nie w takiej ilości, w barku gdzie nabiera mocy urzędowej i jest jeszcze lepsza.
W tym roku bazując na FB grupie dostałam przepis na nalewkę mandarynkową. Na samą myśl mam ślinotok, ale spokojnie. Do świąt jeszcze chwila, wytrzymam. A Wy? Jest pomarańczowa, słodka, procentowa … yyy rozgrzewająca! Z pewnością umili niejeden wieczór oraz odpędzi wszelkie zarazki związane z zimową aurą pogodową.
Polecam po zrobieniu rozlać do 200-250ml buteleczek z zakrętką czy korkiem, oznaczyć ładną domowej roboty etykietą, opasać wstążeczką i wręczyć najbliższym. Gwarantuje, że prezent się spodoba i zasmakuje.
Składniki:
- sok z 5 kg mandarynek
- 2 szkl cukru
- 0,75 przegotowanej wody
- 1,5 l spirytusu
Wykonanie:
Sok gotować z cukrem aż do jego rozpuszczenia. Wlać wodę i ostudzić. Wlać spirytus,przelać całość do słoja i odstawić na 7 dni . Po tym czasie przelać przez drobne sitko i rozlać do butelek.
mniam!