Nad mielonką postanowiłam popracować, gdy dziecko stwierdziło „wiesz, smakuje mi Twoja szynka ale dla mnie jest zbyt mięsna. Możesz mi kupić mielonkę?” Pff… kupić? Kupiłam. Razem z mięsem z indyka i wieprzowym. Przyglądałam się bacznie zakupionej, gotowej Tyrolskiej i z podziwu wyjść nie mogłam jaka ona różowa, jaka równa, jaka piękna… i to by było za tyle zachwytu. Zrobiłam swoją. Trochę się nakombinowałam zanim dopracowałam przepis, ale udało się. Wcale nie była różowa, wcale nie była równa, ale za to jaki miała smak!
Teraz refleksja – co oni pakują do tych mielonek, że przybierają one taki śliczny różowy kolor oraz zabójczo piękny aromat? Wolę chyba nie wiedzieć. Z naturą to niewiele ma wspólnego. Robię mielonkę sama i w sumie wiem, co jem 🙂 Zakup szynkowara był strzałem w dziesiątkę.
A „zbyt mięsna szynka”? No cóż… wybaczam mu, dojrzeje jeszcze do smaku tak, jak do masła. Jeszcze pół roku temu masło było niejadalne, to sklepowe oczywiście.
Składniki:
- 300g mięsa mielonego z indyka
- 300 g mięsa mielonego wieprzowego
- 1 łyżeczka majeranku
- 1 łyżeczka mielonej natki pietruszki
- 1 łyżeczka czosnku niedźwiedziego
- 1 łyżeczka pieprzu mielonego
- 1/2 łyżeczki soli
- 1 łyżka żelatyny
- Szynkowar
Wykonanie:
Mięso mielę i przyprawiam po 1 łyżeczce: majeranku, pietruszki, czosnku, pieprzu, soli oraz dodaję żelatynę. Mieszam intensywnie około 10 minut.
Mięso przekładam w rękaw do pieczenia, ciasno i mocno uciskam aby pozbyć się nadmiaru powietrza. Zakręcam szynkowar i nastawiam w garnku wypełnionym do 1/3 wodą na mały gaz i paruje około 3h. Mielonkę zostawiam w szynkowarze na noc do ostygnięcia, wyjmuję i kroję rano po ostygnięciu.
Dzięki wytwarzaniu wędlin w zaciszu swojego domu mamy pewność, że znajdują się w nich tylko naturalne składniki. Nie ma źle wpływających na organizm glutenu, utleniaczy czy konserwantów. Mielonka jest bardzo aromatyczna i odpowiednio słona, co pozwala zadbać o nasze zdrowie. Ciężko określić jej przydatność, ponieważ znika w mgnieniu oka z lodówki. W przybliżeniu jest to 4-5 dni w warunkach chłodniczych, bez krojenia.